Dzień Burrito #02

Witajcie w Dniu Burrito!
W zeszłym tygodniu byłam cała w rozjazdach, trasa Szczecin-Warszawa- Białystok-Warszawa-Łódź- Szczecin- Poznań – Szczecin zakończyła się pełnym sukcesem i powoli już obrabiam wszystkie sesje, wysyłam do publikacji, więc będzie na pewno co oglądać. Niestety, pierwszy raz od bardzo dawna zachorowałam. Zatoki rozsadzają głowę, katar nie pozwala oddychać, gardło pali, a do tego poziom emocjonalno-intelektualny przypomina bardziej senną pandę, niż znaną Wam energiczną wydrę. Ale co zrobić… kolejny dzień siedzę w łóżku ( a przynajmniej opatulona od góry do dołu, bo niedziela- poniedziałek znowu byliśmy w Warszawie), kurując się, czekając na termin do lekarza, ale jak dowiedziałam się w poniedziałek u internisty „Najpierw się leczy, potem bada”. Zawsze bronię NFZu, po tym tekście już chyba przestanę. 😉 Więc się leczę, a Wam przesyłam kopa motywacyjno-inspiracyjnego, abyście też mogli sobie posiedzieć pod kocykiem, ale z lepszym stanem niż mój. 😉

  1. Na początek powrócę do rozmowy z lekarzem, który nie chciał mnie skierować  na rentgena zatok, zadając pytanie, czy chcę mieć dzieci. Więc skoro o dzieciach mowa – łapcie fenomenalne zdjęcia z porodów. Dla mnie coś wyjątkowego, a jako że jedni znajomi od 3.30 są dumnymi rodzicami, a aktualnie czekam jeszcze na Maję, to idealnie w temacie 😉
  2. Patrząc w lustro, niestety nie wyglądam jak Kate Moss, ale koniecznie sprawdźcie obłędną sesję wykonaną przez PeteraLindbergha. Kocham jego prace, które mają w sobie naturalną prostotę i są naszpikowane emocjami!
  3. Dwa eventy,  w których biorę udział w tym tygodniu w Szczecinie:
    -> Targi Peryskop 2016 – czwartek i piątek 10-17, będą moje zdjęcia, będą prelekcje, mnóstwo ciekawych ludzi, będę (względnie) zdrowa ja 😉
    -> Otwarcie Showroomu dla najmłodszych – coś unikalnego (nie tylko) w Szczecinie, gdzie oprócz mnóstwa atrakcji, świetnych ciuszków od projektantów, będę tam z Wami i nie dość, że będzie można poplotkować, to i Wasze pociechy będą miały śliczne zdjęcia! Więc widzimy się w sobotę od 12!
  4. Gdy tylko zjem genialną sałatkę warzywną od mamy (och ja Słoik!), to wracam na dietę i siłownię, jeśli brakuje Wam motywacji – ten filmik powinien załatwić sprawę.
  5. I na koniec inspiracja muzyczna na ten tydzień: Ludovico Einaudi – Una Mattina (albo wersja słabiej nagrana, ale za to znacznie bardziej wyjątkowa: „Two strangers playing piano„)

 

Jeśli jest coś, o czym szczególnie lubicie czytać, dajcie znać – motywacja, nowinki techniczne, czy może porady odnośnie pozowania i życia fit? Cokolwiek to jest – piszcie, a znajdę to dla Was! 🙂

Dobrego dnia Kochani, #DzienBurrito czas zacząć! 😀

Wariaty

I co by się nie działo – zawsze miejcie pod ręką wariatów, którzy Was zrozumieją i wspierają! I nie musicie się nawet dobrze znać, serio! 😉

2 myśli na temat “Dzień Burrito #02

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *